GENERAL MANAGER, VICE PRESIDENT JTI POLAND

Nazywam się Andrzej Skubiszewski, jestem absolwentem kierunku Zarządzanie i Marketing, specjalizacja Zarządzanie Personelem. 

Zdecydowałem się na Zarządzanie i Marketing, bo uważałem wówczas, że ten kierunek daje najwięcej elastyczności, że po tych studiach będę mógł zarówno pracować w finansach, marketingu oraz z ludźmi, a może nawet otworzyć własną firmę. Nie śniło mi się, że będę zarządzał kiedyś biznesem najważniejszych światowych graczy na takich rynkach jak polski czy rosyjski. Inne kierunki, które wówczas też rozpatrywałem, to Finanse i Bankowość oraz Handel Międzynarodowy. Choć wówczas uchodziły za bardziej prestiżowe, takich możliwości moim zdaniem nie stwarzały. Były zbyt wąskie w swej specjalności.

Największe wrażenie wywarły na mnie zajęcia z prof. Wiesławem Dębskim o rynkach finansowych i giełdzie. U niego potem pisałem swoją pracę magisterską „Papiery dłużne w Polsce jako alternatywna forma finansowania”. Niezwykła była też prof. Zdzisława Janowska, u której realizowałem specjalizację Zarządzanie Personelem. Świetnie prowadziła te zajęcia. W bardzo otwartej atmosferze mogliśmy dyskutować o nowych trendach czy aktualnych problemach dotyczących zarządzania. Spotykaliśmy się z prezesami dużych łódzkich firm oraz z menadżerami agencji pośrednictwa pracy. To było bardzo praktyczne i nowatorskie jak na tamte czasy.

Jako Prezes i Dyrektor Zarządzający jednego z największych koncernów branży tytoniowej na świecie mam zadanie budowania wizji, strategii firmy oraz planów, w jaki sposób to wszystko wprowadzać, w jakich etapach i – bardzo ważne - kim! Kluczowe są tu umiejętności doboru pracowników, mentorowania ich rozwoju, motywowania. Całość wymaga strategicznego myślenia, a przede wszystkim – podejmowania decyzji na podstawie faktów. Zdradzę Wam, że tajemnicą właściwych decyzji jest właśnie umiejętność precyzyjnego zbierania tych faktów, docierania do nich, uzyskiwania ich od ludzi swoich i tych z zewnątrz. Na co dzień zaś moja praca to reprezentowanie firmy na zewnątrz i wewnątrz oraz zarządzanie nią wspólnie z pozostałymi Członkami Zarządu. Wszędzie kluczowe znaczenie mają umiejętności komunikacji, negocjacji, wypracowania konsensusu. I to zarówno z głównymi partnerami biznesowymi zewnętrznymi jak i zespołem wewnętrznym, a także z zarządem firmy JTI w Genewie. Choć zarządzam polskimi firmami JTI, muszę kierować nimi i myśleć o nich na co dzień w parametrach globalnych.

Największym sukcesem zawodowym w mojej karierze było zbudowanie wspólnie z moimi ludźmi i centralą w Genewie jednej z najbardziej profesjonalnych firm w Polsce, a w ramach całego JTI – perłę koncernu, wzór dla wielu innych oddziałów krajowych. Jesteśmy w ostatnim dziesięcioleciu najszybciej rozwijającą się firmą w Polsce, jeżeli chodzi o udziały rynkowe. Nasze wyniki finansowe są coraz lepsze, co nie jest łatwe w tak bardzo trudnej branży. Zostaliśmy najlepszym pracodawcą w Polsce według Organizacji Top Employer. W 2017 roku odebrałem Złotą Statuetkę Lidera Polskiego Biznesu od Business Centre Club.

Sukces jest wypadkową niezłomnej woli, ciężkiej pracy, odrobiny szczęścia oraz otaczania się właściwymi ludźmi - rodziną, przyjaciółmi i ekspertami, którzy mogą pomóc. Ważne jest także, żeby analizować porażki, wyciągać wnioski i nie popełniać tych samych błędów. Zawsze przy szukaniu przyczyn fiaska zaczynam od siebie. Wiele osób w takich chwilach krytykuje innych lub czynniki zewnętrzne – to błąd. Progresję, wzmocnienie, hartowanie najpierw warto rozpocząć tam, gdzie ma się największy wpływ. A tak jest z samym sobą.

Obecnym studentom Wydziału Zarządzania, którzy chcieliby osiągnąć sukces w życiu zawodowym, powiem jedną z moich ulubionych sentencji: Life is too short for you to feel uncomfortable. Zaś kandydatom na studia, którzy nie wiedzą, jaki kierunek studiów wybrać, poradzę, żeby kierowali się wyważonym miksem instynktu, zainteresowań i tego, w czym czują się mocni. Najwięcej osiąga się wtedy, kiedy pasję przekształci się w praktykę – najlepiej taką, jaką można zarazić innych. Jeżeli zaś uznają kiedyś, że ich decyzja była błędna, to żeby nie obawiali się po prostu zmienić kierunku. Ale najlepiej takiego, który nie przekreśli dotychczasowych doświadczeń, a wprowadzi je na wyższy poziom, pozwoli wykorzystać - jak falę, która płynie za nami i nas pcha do nowego celu.

WYWIAD Z ANDRZEJEM SKUBISZEWSKIM